środa, 28 maja 2014

Rozdział 6 - gruba impra z Harym 2

*Wjoletta*
Pobiegłam po Debi(l). Kiedy szłyśmy na imprezę przypomniałam sobie, że już raz zdawałam na prawo jazdy, ale mnie wypieprzyli za to, że przyniosłam własne auto. Pomyślałam, że to też się liczy i pojedziemy moim autem do Harego bezStajlsa. Mój samochód składał się z listwy odczepionej od barierki z mojego domu i dwóch kamieniu jako kół. Musiałyśmy się odpychać nogami od ziemi bo nie stać nas na silnik. Dojechałyśmy do domu Harego i staliśmy tam godzinę z Kejt. Wreszcie znudziło nam się to stanie i oddychanie więc wpieprzyłyśmy się mu do piwnicy. Siedziałyśmy tam i siedziałyśmy a do imprezy jeszcze osiem godzin, trzydzieści dwie minuty i pięćdziesiąt dziewięć sekund. Na prawdę. Nawet sprawdzałam.


*Danio*
Już od godziny trwa impreza Harego bezStajlsa. Coś mnie zaniepokoiło... Gdzie jest Kejt? A w sumie gówno mnie to obchodzi ale powiem to na głos bo myślę że jestem fajny.
- Ej zauważyliście że Kejt nie przyszło? - spytałam/em
- Właśnie dlatego tak densujemy i kwicymy z radości - odpowiedział Hary
- Ja też ale mówię to bo myślę, że jestem fajne
Cieszyłam/em się, że Kejt nie przyszła bo to menda. A jeszcze lepiej, że nie ma tu Starego Tuńczyka. Wyszłam/em do kibla, gdy nagle zobaczyłam/em coś okropnego - nie to nie żyd za kiblem - na suficie siedział STARY TUŃCZYKA! Przestraszyłam/em się więc schowałem się za chodzikiem Harego. Stary Tuńczyka wylazł z kibla i poszedł na korytarz. Podniósł dywan nawet nie wiem czemu. Zobaczył tam zdechłą rybe i uciekł. Wszyscy się boją zdechłej ryby pod dywanem. Nawet przy remoncie domu Harego nikt jej nie wyrzucił. Oczywiście na remont starzy Harego wzieli pożyczke na milion trylionów bilionów centylionów dolarów. Przynajmniej możemy dżamprezować do rana bo starzy Harego wyjechali na wakacje Last Minute do sąsiadów. O nie! Stary Tuńczyka wrócił, ale tym razem z siekierą. Podniósł dywan i szybko zaczął rąbać na oślep po podłodze żeby trafić rybę. Nagle podłoga się zawaliła bo wyrąbał siekierą na około i wpadł do piwnicy. Okazało sie, że ryba jakimś cudem została na kawałku podłogi, który się ostał. Hmmm nie wiem czemu to mówię w myślach sam/a do siebie jak i tak nikt tego nie słucha. Chyba pójdę do psychiatry, ale teraz muszę uciekać do chałpy z płaczem bo będzie na mnie że rozpieprzyłem/am podłogę.

*Wjoletta*
Siedzieliśmy z Kejt i Debi(l) w piwnicy między gratami nagle usłyszałyśmy DUP! To był oczywiście STARY TUŃCZYKA no oczywiście bo kogo innego można było się spodziewać? Tak rozdupcył tą podłogę jakby u siebie w chałpie był ...Przerywamy komunikat bo pająk na ekranie AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! zarządzamy ewakuację szybko szybko ratuj się kto może!!!!!!! Zrobię screena bo to jest pająk!!!!!! Ratunku! AAAAAAAAAAA zeżre nas wszystkich!!!!!!!!!!!!!!! dmuchłam w niego a on spowrotem jakimś czarem wrócił AAAAAAAAAAAAA! Przepraszamy za przerwanie. Udało się powstrzymać krwiożerczą bestię. Pająk leży na podłodze... , normalnie jakby we swojej chałpie był! I jeszcze do tego z siekierą. Zaczęliśmy krzyczeć jak debile "AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA...!" a Stary Tuńczyka też się przeraził i zaczął dżeć morde "AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA...!". Wzięłyśmy cep i uciekłyśmy z krzykiem a Stary Tuńczyka widząc to też zaczął uciekać ale w drugą stronę. Pobiegłyśmy na górę. Postanowiłyśmy schować się w wannie, ale kiedy weszłyśmy do łazienki wyskoczył na nas STARY TUŃCZYKA! Walnęłyśmy cepem w wannę i Stary Tuńczyka zassał się do odpływu, a wanna się rozpadła i z rur wypłynęła woda. Cała łazienka się zalała więc zamknęłyśmy drzwi do łazienki żeby woda nie wypływała. Pobiegłyśmy do salonu, żeby schować się za firanką, ale zza niej wyskoczył Stary Tuńczyka! Walnęłyśmy w niego cepem i próbując to zrobić rozdupcyłyśmy szybę w oknie. Przez rozbite okno wlazł złodziej i ukradł telewizor. Pobiegłyśmy z krzykiem żeby ukryć się przed Starym Tuńczyka na dobre. W tym czasie Stary Tuńczyka wziął obcinacz do paznokci i pobiegł z nim za nami. Wybiegłyśmy na dach pewne, że jesteśmy bezpieczne. Nagle z komina wyskoczył Stary Tuńczyka więc walnęłyśmy cepem w komin, który rozpadł się na kawałki i uciekłyśmy na dół. Schowałyśmy się w kuchni pod stołem, wtedy zobaczyłyśmy Harego podchodzącego do zlewu żeby umyć talerze na dżamprezę. Kiedy odkręcił kran spod zlewu wyskoczył Stary Tuńczyka z obcinaczem do paznokci i uciął pół włosa Haremu. Chwilę po tym Hary nie wiedząc o tym co zrobił Stary Tuńczyka wziął lusterko i patrząc w nie zauważył, że brakuje mu pół jednego włosa. Wkurzył się i wpadając w furię rozdupcył zlew. Wtedy zobaczył Starego Tuńczyka z obcinaczem do paznokci.
- O nie! To znowu ty! - wkurzył sie Hary - Kto ci pozwolił tu przychodzić?!!! Wynoś się! Sio! Zabije cie gnoju!
Hary gonił za Starym Tuńczyka z nożem po chałpie aż w końcu Stary Tuńczyka zatrzymał się i odwrócił się w stronę Harego i powiedział:
- Nie jestem Stary Tuńczyka! Tak na prawdę jestem Tuńczainik Ignac Umyjschody Jamłasica Brunon Kwiecień Ugabuga-owski, czarodziej ósmego stopnia i zarazem ruski szpieg!
- Co chcesz? Jaki czajnik? Naćpałeś się? - zdziwił się Hary
- Toaletas wylewas! - krzyknął Stary Tuńczyka i machnął kawałkiem nóżki od krzesła po czym kibel wylał i w chałpie zrobiła się powódź...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując pomagasz Kejt uzbierać wyścieb na koncert Łan Dajrekszon.

1 kom = 1 frank murzyński