niedziela, 27 lipca 2014

Rozdział 17 - klasztor kanarów się rozje............ rozjechał oczywiście

*Wjoleta*
Kiedy dobiegliśmy do hotelu i wleźliśmy na góre po schodach okazało się, że do hotelu na nasze piętro wprowadzili się Tusk, Magda Gesler, Kejti Pery, Dżonas Braders i Kaczyński. Omydżi Dżonas Braders loffffki loffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffki <3 <3 <3 <3 <3 <3 Poszłyśmy do pokoju i okazało się że Czarodziej Dobrodziej się włamał i przyniósł nam nowy telewizor i ścianę.
Poszłyśmy spać, ale po godzinie Tusk i Kaczyński zaczeli robić haje na korytarzu i sie spać nie dało. Robili taką big haje że ja pitolem i rzucali lampami i innymi syfami z korytarza w siebie ale czasem też w innych przechodniów. Nad ranem poszłyśmy na korytarz sprawdzić jaka big haja tam jest bo dalej się wadzili. Kiedy wylazłyśmy na korytarz od razu dostałyśmy w ryj wazonem, a później wanną Darecka, który tam poszedł i powiedział "ej moja wanna" i też dołączył się do haji a my jeszcze dostałyśmy w ryja drzwiami od pokoju Adama zza drogi. Już była 5 rano a wtedy po schodach na korytarz przyszedł Zejn. Na chwile dołączył sie do haji ale tak na króciutko i tylko rzucił bombą w całą haje i poszed dalej.
- Wysadziłem klasztor kanarów, a jak wracałem to weszłem do galerii i kupiłem se turban i sok z granatu na przecenie, zazdrościcie? - powiedział Zejn jak przechodził obok nas
- Nie. - powiedziałyśmy
- To was wysadze bo się wkurzyłem że całą noc stałem w kolejce za spicniałą babką - powiedział i wszedł nam do pokoju po czym rzucił tam bombe i wyszedł
Dupa jaś! Czemu zawsze nasz pokój? /...zaraz zaraz... NASZE NEW TV I NASZA NEW ŚCIANA!!! Szybko poleciałyśmy po tą bombe i wzięłyśmy ją i zaniosłyśmy do pokoju Kejti Pery. Kejti Pery szybko wzięła bombe i zaniosła do pokoju Adama zza drogi, Adam zza drogi wziął bombe i zaniósł do pokoju Magdy Gesler, Magda Gesler wzięła bombe i zaniosła ją do pokoju Kaczyńskiego, Kaczyński poleciał po bombe wziął ją i zaniósł do pokoju Tuska, Tusk poszedł po bombe wziął ją i zaniósł do pokoju Dżonas Bradersów, Dżonas Bradersy wzieły bombe i zaniosły do pokoju Łan Dajrekszon, ja, Kejt i Debi(l) szybko pobiegłyśmy do pokoju Łan Dajrekszon i wzięłyśmy bombe i zaniosłyśmy do naszego pokoju. Ufff no teraz to już 1D są bezpieczni!
- Uratowałyśmy 1D! - krzyknęła Debi(l)
- Ale jesteśmy super!! - krzyknęłam
- Teraz na pewno Nial będzie mnie loffffciał! - kwicała Kejt
- Chwila... TO BYŁ NASZ POKÓJ! - powiedziałyśmy równocześnie jak zorientowałyśmy sie że jesteśmy głupie
Pobiegłyśmy do naszego pokoju ale kiedy ledwo zbliżyłyśmy się do drzwi usłyszeliśmy DUP!!!!!!!!!!!!!!!!! i nasz pokój wybuchnoł.
Kiedy tam weszłyśmy wszystko było rozdupcone, ale nie nasze kwiatki. Nagle na łep spadła nam ulotka o konkursie na naj bjuti ogródek na balkonie. Miałyśmy takie bjutiful kwiatki że nawet nie musiałyśmy ich pielęgnować, ale przydałoby się je podlać. Musiałyśmy więc pojechać na szoping żeby zdobyć wode.
Wyszłyśmy z chałpy i włożyłam klucze i telefon do torebki. Postanowiłyśmy iść na autobus miejski. Niestety okazało się że ostatni autobus nam uciek a kolejny jest dopiero za pięć godzin. Musieliśmy czekać jak debile ale trudno musieliśmy mieć wode. Wtedy nie wiem czemu ale klucze wypadły mi z torebki i podlaz do nas jakiś menel.
- Przepraszam państwa czy państwo posiada klucze do domu i obecnie w domu waszym nie ma nikogo? - spytał
- Tak. - odpowiedziała Debi(l)
- A i jak by był pan tak miły to niech pan weźmie nasze klucze i zamknie nasze mieszkanie bo zapomniałyśmy... - powiedziała Kejt
- a i niech pan jeszcze przyniesie nam portfel bo też zapomniałyśmy - dodałam
Menel wzioł klucz i poleciał do naszego hotelu jak opentany. Czekałyśmy długo i ani menel z kluczami i portfelem nie przyszedł ani autobus nie przyjechał. A nie sory jednak autobus przyjechał. Wsiadłyśmy i pojechałyśmy do galerii. Kiedy tam dotarłyśmy łaziłyśmy po wszystkich sklepach szukając wody. Nareszcie znalazłyśmy ale przypomniałyśmy sobie że ostatnio w H&M'ie zostawiłyśmy na ruchomych schodach nasze szmaty bo nie chciało nam się stać w kolejce za spicniałą babką. Pobiegłyśmy tam ale naszych ubrań nigdzie nie było.
- Na pewno są u Czarodzieja Złodzieja! - powiedziała Kejt
- Musimy się wciągnąć pod schody! - powiedziała Debi(l)
Usiadłyśmy na schodach a kiedy zjechały na sam dół to nas tam wciągło. Jako pierwsze znalazłyśmy zaginiony samolot Malezja Erlajns bojnga 777.  Omg to tutaj jest ten samolot a te geje go szukają hehehehehe ale w dupie mam ten wasz zajszczany samolot... GDZIE NASZE UBRANIA Z SZOPINGU?!! Zaczeliśmy grzebać międzi tymi syfami i wtedy znalazłyśmy jedną szmate i zaczęłyśmy wyciągać po kolei następne. Zaraz.. Czemu tu nie ma Czarodzieja Złodzieja? No w sumie to gówno mnie to obchodzi. Wypełzłyśmy spod schodów z naszymi szmatami ale nie wzięłyśmy portfela i menel na razie też go nam nie przyniósł. Nie zapłaciłyśmy za wode i ubrania i wyszłyśmy z galerii. Poszłyśmy na przystanek tramwajowy. Kiedy przyjechał tramwaj był tak zapchany że musiałyśmy wsiąść do ostatniego wagonu. Bylyśmy tam same omg. Nagle zauważyłyśmy że w wagonie przed nami z samego tyłu stał jakiś Maciek z klanu. Zaczoł coś majstrować i odpioł nasz wagon. Omg omg omg omg umrzemy na śmierć. Musiałyśmy jakoś dojechać do hotelu więc żeby jechać musiałyśmy się odpychać kijami przez okno. Wtedy kierofffffffca tramwaja wyleciał z wagonu i poleciał za nami a my uciekałyśmy odpychając się kijami. Jechałyśmy tak krzywo że to my jechałyśmy za kieroffffffcą ale i tak nas gonił. Debi(l) wystawiła ryj przez okno i chciała na niego napluć ale jej plucina się wróciła i spadła jej na łep. Nagle się wykoleiłyśmy ale nadal jechałyśmy odpychając się kijami. Żeby przejechać krótszą drogą pojechałyśmy po trawie. Nagle z niewiadomych przyczyn przyjechali jacyś kałboje na gacach i zaczeliśmy rzucać w nich szmatami z galerii. Przez przypadek rzuciłyśmy też wodą.
- Ej stop! - krzyknęłam i się zatrzymaliśmy - Panie, możesz pan nam rzucić tą wode bo nam jest potrzebna bardzo
Dostałam w ryj wodą i ją położyłam na podłodze i znowu zaczęłyśmy uciekać przed tymi kałbojami. Wreszcie dojechałyśmy do hotelu a kałboje gdzieś po drodze wpadli do ścieków i się utopili i goryl ich zjad. Nie chciało nam sie włazić po schodach więc wjechałyśmy tramwajem po schodach. Ochroniarze się wkurzyli i za nami polecieli ale na schodach zatrzymała ich Magda Gesler i zaczeła pieprzyć że gruby Rysiu nie umie gotować i że w kuchni śmierdzi trupem i mogłyśmy szybko dojechać na nasze piętro. Zostawiłyśmy tramwaj na korytarzu ale przyszed Darecek i go zapieprzył. Chciałysmy wejść do pokoju ale był zamknięty. Omg menel serio go zamknoł. Zapukałyśmy ale otworzył Czarodziej Złodziej, aaaa to temu nie było go pod schodami!
- SIO! - krzyknęła Kejt i Czarodziej Złodziej uciek
W pokoju był taki gnój że jakby komisja od naj bjuti ogrodu przyszła to byśmy już przegrały więc musiałyśmy coś z tym zrobić. Pobiegłyśmy pożyczyć dywan od 1D i położyłyśmy go w pokoju. Wszystkie wysadzone bombą syfy pozamiatałyśmy pod dywan i było już bjutiful. Poszłyśmy na balkon podlać kwiatki ale to co zobaczyłyśmy to się nie spodziewałyśmy... nie były ani troche rozdupcone. omg jak to możliwe. Podlałyśmy kwiatki i poszłyśmy przed hotel patrzyć kiedy przyjdzie komisja. kiedy zobaczyłyśmy komisję z czyli Starą Dziedzicule i Dziewce z Baranii Hills pobiegłyśmy na góre. Jak tam doszły to zaprowadziłyśmy je na balkon.
- Wasz ogród jest naj... - zaczęła Stara Dziedzicula gdy nagle na nasze kwiatki spadł tramwaj który zrzucił Darecek i powiedział "Oj sory coś mi spadło" a później z kwiatków wyskoczył Czarodziej Złodziej i ukrad pół tramwaju i kilka kwiatków po czym wlaz do portalu a później jeszcze nad hotelem samolotem przeltywała STARa babka i napluła nam na kwiatki i powiedziała "Lece na wakacje na Antarktyde do sześciogwiazdkowego hotelu ADIOS PEDAŁOS" i jeszcze z balkonu obok wpadła nam bomba do kwiatków i wtedy Zejn się wychylił i powiedział "Sory potkonołem sie i mi bomba z kieszeni wypadła" - ...paskudniejszym very ugly balkonem na świecie.
Komisja wyszła a my się tak wkurzyłyśmy że Kejt wzięła swoją cegłe i rzuciła nią w podłoge a podłoga się przebiła i cegła wpadła do spicniałej babki która rzuciła nią do góry i wtedy cegła przebiła wszystkie piętra i wyleciała w kosmos i dupła o satelite i wtedy satelita wpadła nam do kwiatków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując pomagasz Kejt uzbierać wyścieb na koncert Łan Dajrekszon.

1 kom = 1 frank murzyński