środa, 13 lipca 2016

*tom 2* Rozdział 4 - akcja na tłiterze

*Nial*
Przemierzałem Rów Mariański na moim majestatycznym rumaku o jednym rogu i mieniącej się wszystkimi kolorami tęczy grzywie, w poszukiwaniu mitycznego rudego murzyna.
- O ciul, przecież ja mam uczulenie na jednorożce! - spostrzegłem.
Przypomniałem sobie, że nie umiem oddychać pod wodą i natychmiast zacząłem się topić, a mój jednorożec już dawno pływał do góry brzuchem. STRZELIŁ KOPYTAMI hahahsafhaga, na suchara przedśmiertnego nigdy za późno. Nagle z głębin wyłonił się syren Ariel. Prosiłem go o pomoc, jednak on był niewychowany i bezczelnie zaczął mnie dźgać widłami.
- Nial, ty geju! - wołał Luj-is dźgając mnie kijem od mopa. - Kejt się za tobą przewlekła do szpitala! Jest przy wejściu!
Moje sny są żałosne - pomyślałem, kiedy wreszcie do mnie doszło, że leżę w szpitalu na Biskupińskiej, a nie w Rowie Mariańskim. Z zewnątrz usłyszałem głos jakiejś dziewczyny rozmawiającej w recepcji. Po jej niewyjściowych tekstach od razu ją rozpoznałem. Tak, to zdecydowanie musiała być Kejt.
- Panie recepcjonisto, jak się pan nazywa? - spytała. - Bo nie wiem, a muszę wiedzieć jak się nazywa cały personel, bo się tu wprowadzam.
- Tomasz Problem, a tak w ogóle to nie jestem recepcjonistą tylko woźnym i szukam mojego mopa. - odrzekł.
- Ja przepraszam bardzo, ale nie mam żadnego problemu! Idę szukać Niala, bo pan jesteś chamski, o! - powiedziała oburzona Kejt i ruszyła w kierunku sali, na której leżałem.
- Nial! Na co jesteś chory? - rzuciła na wstępie.
- Na syfa, hifa i ebolę. - oznajmiłem robiąc przerwę po każdym słowie, by dodać więcej dramatyzmu tej sytuacji. - A i musisz stąd wyjść w trybie natychmiastowym, bo się zarazisz i umrzesz. - dodałem, żeby ją odstraszyć.
- Chcę się zarazić, będziemy siski chore razem na te same choroby i wgl, też będę leżeć w szpitalu, solidarność z chorym Nialem, chyba tłitne o tym i zrobię akcję dla dajrekszoners: chorujemy na syfa, hifa i ebolę, żeby Nial nie był sam! - rozgadała się Kejt.
- Do solidarności to się trzeba było zapisać za komuny i Bolkiem zostać, a tera idź mi stąd! - krzyknąłem.
- No wła - potwierdził Lijam.
- A wgl to twoja akcja jest żałosna! - powiedział Zejn.
- A gówno prawda, bo mi zazdrościsz! Bo moja akcja ma więcej lajków niż twoja alkaida! - wydzierała się Kejt. - Już tysiąc pięćset sto dziewięćset dajrekszonerek zadeklarowało, że weźmie udział w akcji, AaaaaaaaaAaaAA*kwik dajrekszonerki*AaAaaaAaaa
Do sali, przerywając kłótnię, wszedł widocznie zdenerwowany Hary, który wcześniej siedział w szpitalnej łazience i układał fryzurę, żeby zrobić sobie selfie na snapika.
- Przez twój krzyk napryskałem sobie lakierem do włosów na twarz i chyba dostałem kurzej ślepoty! Zginiesz mendo! - zagroził Hary.
Kłótnia toczyła się dalej i wchodziła na coraz gorsze etapy, pochłaniając nawet innych pacjentów leżących na tej sali. W sam środek kłótni wszedł doktor Eryk Wajman.
- Przepraszam państwa - grzecznie przeprosił wchodząc nam w słowo. -ale wypierdzielać mi stąd wszyscy! Już!
Wszyscy ucichli. Za poleceniem lekarza zacząłem się pakować i opuściłem szpital w trybie natychmiastowym.
- Ej, ale pacjenci nie! - usłyszałem jego wołanie kiedy już miałem wsiąść do miejskiego.
Wróciłem się i z powrotem znalazłem się na sali. Tym razem jednak musiałem tam siedzieć sam i nie miałem z kim rozmawiać. Jedynym plusem było to, że Kejt sobie poszła. Jedyne czego się bałem to tego, że za chwilę przywiozą tu tłum dajrekszonerek, które w ramach akcji Kejt postanowiły zachorować na syfa, hifa i ebolę.

~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~
PRZYZNAWAĆ SIĘ, KTO BIERZE UDZIAŁ W AKCJI I CHORUJE NA SYFA, HIFA I EBOLĘ? XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując pomagasz Kejt uzbierać wyścieb na koncert Łan Dajrekszon.

1 kom = 1 frank murzyński