niedziela, 13 lipca 2014

Rozdział 12 - Kejta znowu opętało

*Selena*
Wreszcie wracam po tej big dżamprezie organizowanej przez publiczne przedszkole w tymże przedszkolu. Ale była biba, że ja pitolem! Mieli nawet alkohol - pikolo i takie dragi jak oranżadka z globiego. Normalnie sie chyba opiłam bo tak się po chodniku tocałam, że mało pod statek nie wpadłam. Wreszcie udało mi się dojść do domu. Weszłam do środka, przebrałam buty, załączyłam wode w czajniku na herbate i siadłam sobie przed telewizorem. W końcu coś mi nie pasowało...
a mianowicie, gdzie jest mój pakiet nc+? Nosz kurdesz toż to nie mój dom jest! Musiałam wyjść z niego, a jeszcze nawet herbaty nie dokończyłam! No this is life no this is life po prostu!
Po pół godzinie doszłam do już na 100% swojego domu. Kiedy tam weszłam drzwi były otwarte na ościerz. Zdziwiło mnie to trochę, ale postanowiłam się nad tym tak nie zastanawiać, bo przecież każdemu może się zdarzyć zostawić otwarty dom na ościerz na dwa dni. To wcale nie dziwne. Weszłam do domu, a tam jakiś busz, a nie to tylko Dżordż, Dżordż Busz i jeszcze do tego siedział w buszu. A tak wgl to co na moim ganku robi jakaś dżungla, busz czy co to tam jest? Teraz to już nie wiem na 100% czy to na pewno mój dom... Postanowiłam iść do mojego pokoju. Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam tam jakieś Ałszwic i to nie wszystko bo tam siedział jeszcze jakiś spicniały wódz hitlerowski! Co to ma być? Wgl to jakaś II wojna światowa się tam toczyła! Mało się ze strachu nie pojszczałam więc szybko pobiegłam do kibla. Kiedy włączyłam światło zobaczyłam takiego very very very big olbrzymiego pająka w jeszcze bardziej big pajęczynie! Już mi się nawet jszczeć odechciało bo miałam ważniejsze sprawy. Z kwikiem wyleciałam z kibla, gdy nagle zorientowałam się, że wpadłam na Mjówke.
- Masz pożyczyć kojke? - spytał Mjówka ale go zignorowałam bo nie wiedziałam co to "kojka" - A jest Grzesiek? A i oddaję metr który sobie pożyczyłem jak was nie było.
Miałam tego dość więc uciekłam. Wybiegłam na pole i postanowiłam się schować w szopie. Zamkłam sie na kłótke i wszystkie klucze. Kiedy już byłam pewna, że jestem bezpieczna zobaczyłam tam straszne wolfy i wyleciałam przez ściane. Pobiegłam do piwnicy żeby się tam schować. Nagle zobaczyłam tam Kejt.
- Kejt ratuj! W naszym domu jest jakiś straszny syf! - krzyknęłam
- A myślisz, że czemu tu siedzę? - odrzekła Kejt - Nawet nie zdążyłam zrobić mojego fotoszopa ze STARą babką na fejsa
- A na gówno ty tu siedzisz z telefonem
- Bo muszę robić sobie co chwilę selfi jak chowam się przed tymi prymitywnymi stworzeniami
- No ciesz się że nie ma tu Starego Tuńczyka!
- Ktoś tu o mnie wspominał? - wtrącił Stary Tuńczyka wyskakując z umywalki
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! - krzyknęłyśmy i uciekłyśmy z domu robiąc dziurę w ścianie
Poleciałyśmy ku torom.
- Chyba już wiem co zrobić! - powiedziała Kejt
- Co? - spytałam
- Trzeba zadzwonić po specjalistów od wyganiania szczurów z chałpy!
- Świetny pomysł! A masz do nich numer?
- Nie ale zadzwonię na 112 to na pewno mi pomogą!
Kejt wybrała numer 112 i zadzwoniła.
- Dzień dobry. - zaczęła - czy dodzwoniłam się do kibla w Dżakarcie... sorki znaczy... yyy..,. nooo... aaa... uuu/....
Kejt się rozłączyła.
- Coś ty zrobiła??!??!?!?!??!????!??!!??!?!?!?!???!?!!!1111!!!!!!1!!!!!1!! - oburzyłam sie
- No sory zapomniałam po co tam dzwonię! - wytłumaczyła - aha już wiem! Halo? Dzień dobry czy dodzwoniłam się do państwa 112? Bo chciałam właśnie zamówić ludzi od wyganiania szczurów z chałpy bo mam ich dużo w chałpie i są takie big i very straszne! Help mi plis!
- I co? Przyjadą? - spytałam
- Nie wiem. Rozłączyłam się.
Po jakimś czasie przyjechali jacyś egzorcyści ale zamiast wypędzać te stwory to zwalili nam chałpe bo uznali, że już nic nie da się zrobić i sobie poszli. Chciałyśmy odbudować chałpe z tych gruzów ale przyszli cygani i wszystko pozjadali. Jedynym wyjściem było zdobyć wyścieb.
- ej masz pomysł na to jak zdobyć wyścieb? - spytałam
- czarodziej złodziej ma mój wyścieb i może go wywołam! - powiedziała Kejt
- jak chcesz to zrobić?
- o tak: Abrakadabra dupa czupakabra czary mary tu czary mary tam czary mary tu czary mary tam - mówiła Kejt wijąc się jak murzynw wywołujący deszcz - ty zejszczany czarodzieju złodzieju z dupy plejs mam new naszyjnik z brylantów i był very drogi!
Wtedy z jakiegoś tajemniczego portalu pojawił się czarodziej złodziej.
- Ty żmijo czarnoskóra! Ja tu nie widze nic drogiego! Za kare ukradne wam płot i dom sąsiadów! - powiedział czarodziej złodziej i wessał nasz płot i dom sąsiadów do portalu i sam też tam wlazł
Wkurzyłam się i rzuciłam w niego kapciem i wessał się do portalu. Ej no! Mój kapeć! Po chwili portal znowu się otworzył i kapeć wyleciał mi w ryj z prędkością chyba ponad milion na godzine że mało mi dziury w ryju nie zrobił na wylot i usłyszeliśmy głos czarodzieja złodzieja "co mi tu te chińskie gówno przepraszam bardzo wrzucasz do portalu mojego proszę ja ciebie?!!".
Ostatnią deską ratunku było wziąć big pożyczke. Właśnie to zrobiłyśmy i kupiłyśmy nowy dom. Nie byłyśmy tak głupie więc postawiłyśmy ten dom o centymetr bardziej w prawo żeby nie był na opętanym terenie. Niestety ta big pożyczka była za mała na to żeby dokupić meble, więc wzięłyśmy plakatówki i namalowałyśmy meble na ścianie tak żeby wyglądały jakby były prawdziwe. Kupiłyśmy tylko komputer, ale nie starczyło nam na ten najdroższy na świecie program do obróbki zdjęć o nazwie "paint". Musiałyśmy wziąć drugą big pożyczke i kupiłyśmy ten program. Kejt zrobiła fotoszopa z STARą babką i już chciała dodać go na fejsa ale zorientowałyśmy się że nie kupiłysmy jeszcze łindołsa -1. Wzięłyśmy od razu podwójną big pożyczke żeby móc kupić jeszcze internet eksplorer. Kiedy zainstalowałyśmy to wszystko Kejt dodała swojego fotoszopa na fejsa ale w pierwszej minucie miała tylko 17653647835674824767893576498748ryuetryf54te857rtf487iyktrf54876rt7983756938i64te8iy2u lajków więc miała ochote się powiesić, ale nawet na sznurek nas nie było stać. Poszłyśmy do żabki kupić sznurek, ale okazało się że mamy w żabce dług 3.50 zł. Wybiegłyśmy z żabki z krzykiem bo miałyśmy już zakaz brania big pożyczek w banku. Kejt poszła płakusiać w kąciczku, gdy nagle dostała lajka do zjęcia od Niala po czym do niej napisał. Wyleciała z kąciczka i przeczytała co napisał Nial. Treść wiadomości była taka: "Sorky że ci lajknąłem to zdjęcie bo ja chciałem lajknąć to zdjęcie Kejti Pery co było obok ale nie martw się zaraz je odlajkuję =D xD ;) =) =( ^.^...." i użył wszystkich możliwych emotikonów. Kejt się wkurzyła i wypieprzyła komputer oknem wybijając szybe.
- TY CELPO COŚ TY ZROBIŁA?!!!!1!!1!!!1!!!>//?!?!?!!???// WYDAŁYŚMY NA TO ZE 3 BIG POŻYCZKI! - wkurzyłam się
Po chwili przyszedł komornik i zabrał nam dom i musiałyśmy spać na obsranej ziemi z glizdami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując pomagasz Kejt uzbierać wyścieb na koncert Łan Dajrekszon.

1 kom = 1 frank murzyński