sobota, 7 listopada 2015

Rozdział 38 - cep cepa cepem pogania

Odcinek specjalny: końcoświatowa wiocha

*Hary*
Skończyłem ekspić w ce esa bo przeszedłem już level a nawet wygrałem grotto! Nie no dobra, kose. Nie no dobra tak serio to właśnie mnie zabili i cofnął mi się level bo komp miał lagi i się na zapisało a tak wgl to jest 3 w nocy więc ide spać. Zara... 3 w nocy? GODZINA SZATANA!
- JESTEM OPĘTANY!!! - wydarłem się
- Wiem! - krzyknął ktoś w chałpie
Ej no, to była moja stara. To mnie obraziło. Poszedłem se nunać i miałem koszmary ale trudno. Trzeba spać żeby rano wstać. Hmmm te koszmary to pewnie przez czytanie "koszmarnego Karolka" na dobranoc i oglądanie brzydkich filmów od 12 lat. Muszę z tym skończyć. Zdecydowanie. Nagle usłyszałem jakieś "DING DONG KIM DZONK DUP DUP DUP!1!!!!1111!!!!111!!".
Co za pedał dobija się do chałpy o tej porze?! A to pewnie włamywacz-morderca. Często tu przychodzi to już się przyzwyczaiłem ale i tak pójdę sprawdzić przez okno co to za dałn. Wychyliłem się to już mało nie wpadłem. Rzeczywiście jakiś cwelas stał pod drzwiami i się dobijał. Postanowiłem na niego napluć z okna a potem się schować. Kiedy to zrobiłem usłyszałem "Hary bezStajls! Aj hejt U!".
- Czemu hejtujesz "U"? I po to tu przylazłeś geju żeby mi to powiedzieć? - spytałem kiedy zauważyłem że ten dałn to Luj-is
- Nei po to i nie hejtuje żadnego zasranego zapierdzianego "U" z hifem tylko ciebie a i przyszedłem tu bo mam ważnego niuwsa którego musze przekazać i dedne jak ci nie powiem! - odrzekł Luj-is
- Dednij to będzie fajnie! Ale ok to co chcesz przekazać? - krzyknąłem z okna
- Jajco srajco! Nie bd się wydzierał jak dałn bo już ktoś we mnie rzucił sztachetą z płotu R.O. Smusa i mnie zbeształ - powiedział Luj-is
- A to dobre zara tam do cb przyjdę - odpowiedziałem
Kiedy schodziłem po schodach to poślizgnąłem się na odkurzaczu i spadłem na ryj. Omg ale supi! Idę po materac i będę sb zjeżdżać po schodach! Kiedy tak zjeżdżałem już dziesiąty raz, przypomniałem sobie że miałem iść na pole bo Luj-is ma jakiegoś super niuwsa którego musi mi powiedzieć bo inaczej dednie. A co jak on już zdążył dednąć? Ja nie chce znaleźć zwłok. A dobra, chcę wiedzieć co to za niuws a zwłoki najwyżej wrzucę do rowu jak coś.
- Cześć :) - powiedział Luj-is
- Cześć - odrzekłem
- Jak się nie da rady nadzorczej albo coś takiego jak w przypadku jakiś braków w tym roku. W sumie to nie wiem czy zdążę. - powiedział Luj-is
- COOOO? - spytałem
- Z poważaniem, ale nie wiem czy to jest to - powiedział Luj-is
- Co ty chcesz szympansie jeden niewychowany?! - krzyknąłem
- Gdzie jest to dla nich jest tak jak jest w porządku. Nie minęło 10 minut i jest to dla nich jest to dla nich jest w stanie się bardziej na to ze względu na to ze nie mam pojęcia jak to wygląda - powiedział Luj-is
- Ta informacja odmieniła moje życie. - odpowiedziałem
- Cześć :) w tym roku. - powiedział Luj-is
- Już sie witaliśmy lol - odpowiedziałem
- Jak tam się dzieje, że nie mam czasu, a nie wiem, że nie mam czasu - powiedział Luj-is
- To super ja też - odrzekłem
- Z góry w tym tygodniu. - Jami jami. ..JEMMA, w każdym razie nie wiadomo - powiedział Luj-is
- Jemma nie jest jami jami! Jemma fuj! - powiedziałem
- Ja nie mam komputera z tym ze nie ma wody na pustyni - powiedział Luj-is
- Ciesze sie, wyślę na cb SMS o treści POMAGAM - odpowiedziałem
- On nie jest w stanie się to nie jest to dla nich, ale także nie jest to co jest w porządku - powiedział Luj-is
- NO TO SUPER - wydarłem się
- Lubisz jeszcze pedofilu. Podoba mi się nie chce mi się chce mi się, ale jestem pewien czy to jest z pewnością będzie dobrze się stało się tak nie jest tak ze względu na ich podstawie tego projektu domu Dom w zabudowie szeregowej - powiedział Luj-is
- Sam jesteś pedofil! No i mam dom w zabudowie szeregowej i co ci do tego? - spytałem
- Dom w zabudowie szeregowej o tym nie znam się na tym samym czasie w domu - powiedział Luj-is
- Ale o czym ty do mnie pierdzielisz?! - krzyknąłem
- Ale nie mam pojęcia .w sumie nie ma problemu, a nie wiem czy nie, nie ma. - powiedział Luj-is
- No ja też nie mam pojęcia, o co się tobie w ogóle rozchodzi? - spytałem
- Pa. .w sumie to nie wiem czy zdążę. - Jami jami - wydał okrzyk godowy R.O.smus i natychmiast dostał się do tego komentarza zgłoś do usunięcia autor wiadomo, ze nie ma wody. W sumie to nawet nie wiesz jak to wygląda - powiedział Luj-is
- Co nie wiem jak wiem przecie! I co do tego R.O.smusa wtrącasz? - odrzekłem
- Odpierwiastkuj cwelu !!! - powiedział Luj-is
- Nienawidzę jak ktoś daje spacje przed znakiem interpunkcyjnym padalcu!!! - wydarłem się
- Idziesz na gitu gitu? ?bo ja nie mam pojęcia jak i w ogóle nie ma problemu - powiedział Luj-is
- CO TY GADASZ DO MNIE KOŚLAWY DAŁNIE, PRZYSZEDŁEŚ TU TYLKO PO TO ŻEBY MI TO POWIEDZIEĆ?! - wkurzyłem się
- Sory, autokorekta. A tak wgl: Czemu tak długo schodzisz po schodach pederasto?
- A gówno cie to obchodzi! Korki były, o! Dobre ale gadaj tego niuwsa bo zara wylewu dostane z ciekawości - powiedziałem
- Przeczytałem se we internecie że normalnie koniec świata jutro we nocy jest! Bo se taki księżyc krwawy czerwony bedzie i wtedy koniec świata będzie! - wyjaśnił Luj-is
- Co ty pierdzielisz? Ciebie też opętało? A jak już ten koniec świata bedzie to ja pomysła mam! - krzyknąłem

- następnego dnia -

Skończyliśmy listę najbardziej posranych rzeczy które chcemy zrobić przed końcem świata. Pierwsze było wyrwać wszystkie sztachety z płotu Rosmusa i udało się! Następne było zmiażdżyć geparda w wannie żeby była w panterke. Później poszliśmy się bawić w spajdermena w biedronce i łaziliśmy po półkach. Później pobiegliśmy oglądać disnej czanel. Akurat leciał "Fineasz i Ferb" i usłyszeliśmy taki tekst: "Mamo! Fineasz i Ferb znowu wpuszczają uchodźców do domu!". Omg już wiem co będziemy dzisiaj robić! Postanowiliśmy wpuścić jak najwięcej uchodźców do naszych domów. Następnie poszliśmy do kuchni i zaczęliśmy robić atomówki czyli nasypaliśmy różnego syfu do słoika i odstawiliśmy do lodówki. Później polecieliśmy na plażę żeby zakopywać mewy pod piaskiem. Założyliśmy jeszcze największą plantacje marihuany w polach że nawet Wikta takiej wielkiej nie ma. Następnie zorganizowaliśmy nielegalne wyścigi chodzików. W międzyczasie okradliśmy starych i rozpieprzyliśmy całą kasę na hazard w budce. Poszliśmy jeszcze wyciąć cały las, ukraść komputery ze szkoły (no co jak w oknach są już te zasrane kraty to aż się proszą żeby ukraść komputery), rozwalić sąsiadom wszystkie okna kamieniami, ukraść buty z meczetu, pójść do Masz Talent i zostać zbesztanym przez jurorów, publiczność i przypadkowych meneli na ulicy, pobić rekord w zabijaniu much na czas, zaczepić kiboli żeby zostać zabitym i uciec a potem podać ich do sądu, wciągnąć krede nosem, wziąć pożyczkę na pierdylion milionów tysiąc pięćset sto dziewięćset dolarów we frankach afrykańskich, wykopać tunel łączący domy nas wszystkich, zalać łazienkę i zamknąć drzwi żeby woda tam została, powyrzucać śmieci z koszów do segregacji do krzaków, nalaliśmy benzyne do ścieków a potem rzuciliśmy tam zapaloną zapałke i na koniec rzuciliśmy gwoździe na drogę jak kolarze jechali.
- Załóżmy koło zamachowe! - powiedział Zejn
- yyy nei, spieprzaj iks de nie jesteśmy terrorystami - odrzekła Kejt
- o co wam chodzi lol chodziło mi o takie koło zamachowe we traktorze - wytłumaczył Zejn
- Ćma się zara zrobi to ten koniec świata bedzie, chodźmy się popatrzeć na ten księżyc! - krzyknął Lijam
Zgodziliśmy się i staliśmy na środku drogi czekając aż będzie 4 w nocy. Po kilku godzinach ukazał się czerwony księżyc. Loooool. Nagle nadjechał samochód z zakładu pogrzebowego. Jechał prosto na nas więc zaczęliśmy uciekać, oczywiście środkiem drogi. Hmmm pewnie chce nas rozjechać żeby mieć więcej klientów. W końcu samochód pogrzebowy nas przedgonił i się zatrzymał. Wylazła z niego... KRWAWA MENDA!
- Ej no, co ty tu robisz jak cie przecie nikt nie wywoływał? - powiedziała Kejt
- Łoooooo! - wydarła się Krwawa Menda jakby była poważnie posrana.
Krwawa Menda wzięła cep i nim w nas rzuciła. Na szczęście nie trafiła. Niestety miała jeszcze całą kolekcję cepów którymi w nas miotała. Nie było już tak śmiesznie kiedy wzięła młot pneumatyczny i zaczęła nas z nim gonić. Biegiem uciekliśmy do mojej chałpy gdzie było pełno uchodźców których wcześniej wpuściliśmy i schowaliśmy się w schowku pod schodami. Lol co na moim podwórku robił tuńmobil? A to pewnie starzy kupili nowe auto jak się nie patrzyłem. Siedzieliśmy za gratami między uchodźcami a Krwawa Menda długo nie przychodziła nas zabić młotem pneumatycznym więc wyszliśmy na korytarz. Nagle usłyszeliśmy dziwne dźwięki dochodzące z kuchni a dokładniej z piekarnika. Poszliśmy to sprawdzić. Kiedy otworzyliśmy zobaczyliśmy jakąś poczware.
-

Toż to Stary Tuńczyka jest! - krzyknęliśmy
- Wypierdzielaj paskudna kozo! - dodałem
- Bo co?! - odrzekł Stary Tuńczyka
- Bo takie jest prawo dżungli! Won! - powiedziałem
- Poczkoj, zara sprawdzę czy takie jest prawo dżungli, akurat mam przy sobie dżunglową konstytucję - oznajmił Stary Tuńczyka - Akt 1, paragraf twój ostatni: Sebastian nie wchodź do dżangli, akt 1, paragraf...
- Nie wymądrzaj się bo głupi jesteś jak but z lewej półki, a tak w ogóle to wynoś się z mojego piekarnika bo cię zasrańcu podpale! - wydarłem się
Stary Tuńczyka uciekł a po drodze wyrąbał się do betoniarki. Kiedy już poleciał, zauważyliśmy że zapomniał tuńmobila.
- Zapomniałeś tuńmobila! - zawołał Nial
Kiedy chcieliśmy rzucić mu ten wstrętny pojazd którego obecność była obraźliwa, zobaczyliśmy że właśnie Krwawa Menda rozwala go młotem pneumatycznym. Przestraszyliśmy się i pobiegliśmy na górę. Wtedy przypomnieliśmy sobie że jest koniec świata.
- Ej słuchojcie! - krzyknęła Wjoleta - Chyba przegapiliśmy koniec świata
"Żaaal", "Co za n00by" mówiliśmy. Nagle zorientowaliśmy się że jest już rano. Wtedy wbili do nas moi starzy.
- CO TU ROBIĄ TE NIEMYTE UCHODŹCE?! OTWIERAM LODÓWKĘ A TU JAKIŚ ASFALT WPIERDZIELA SCHABOWE KTÓRE NA NIEDZIELE BYŁY! - wydarł się stary
- Już je miotłą wyścigaliśmy do pola! - powiedziała stara
Niespodziewanie przyszli starzy wszystkich pozostałych obecnych tu dałnów i się wadzili o uchodźców. Zaraz po nich wbił policjant i powiedział:
- dostajecie mandat o wysokości miliona biliona pierdyliona euro za niszczenie mienia pana R.O.smusa, dręczenie i powodowanie spadku populacji gepardów, zniszczenia w Biedronce, nękanie mew, nielegalną hodowlę marihuany, organizowanie nielegalnych wyścigów chodzików, hazard, wycinanie cudzego lasu, kradzież szkolnych komputerów, niszczenie mienia sąsiadów, kradzież obuwia pozostawionego przed meczetem, składanie fałszywych zeznań w sądzie, rozkopywanie terenu bez pozwolenia, niespłacanie pożyczki, zaśmiecanie parku, podpalenie kanalizacji i rzucanie gwoździ na jezdnię. Termin spłaty jest do jutra, w wypadku niewywiązania się z tego obowiązku przyślemy komornika.
- Bo co?! - spytałem
- Bo takie jest prawo dżungli - odrzekł policjant
- FAAAAAAK!!! - wydarliśmy się

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując pomagasz Kejt uzbierać wyścieb na koncert Łan Dajrekszon.

1 kom = 1 frank murzyński